Kiedy dni stają się dłuższe, z ziemi wychodzą pierwsze kwiaty, a cała przyroda budzi się do życia, wiemy, że nadchodzi wiosna. Ze względu na dużą wilgotność gleby i powietrza trawnik nie wymaga podlewania – nie mniej jednak przełom marca i kwietnia to czas na rozpoczęcie pierwszych prac pielęgnacyjnych.
Przede wszystkim warto zagrabić trawnik, aby usunąć liście lub inne śmieci. Rozrzucamy także kretowiska.
Jeśli zima była mroźna, zamarzająca w podłożu woda mogła spowodować rozmiękczenie gleby. Wałowanie przywróci glebie właściwą gęstość.
Możemy też poprawić krawędzie trawnika, docinając go łopatą w kształcie półksiężyca. Ten prosty zabieg sprawi, że całość będzie wyglądała bardzo estetycznie.
Gdy trawa zacznie już rosnąć, a temperatury w nocy utrzymują się na poziomie około +5 stopni dochodząc w dzień do +15, możemy wykonać też pierwsze koszenie. Kosiarkę musimy ustawić wysoko – chodzi o delikatne wyrównanie wysokości i ścięcie samych wierzchołków źdźbeł.
Kwiecień to także dobry moment na przeprowadzenie aeracji i wertykulacji trawnika. Jeśli trawy w jakimś miejscu brakuje, należy uzupełnić braki przez dosiew mieszanki regenerującej. Jeśli oprócz pożądanych przez nas gatunków trawy pojawiły się chwasty, również zaczynamy z nimi walczyć. Musimy usunąć je mechanicznie lub przy pomocy środka biobójczego – tu należy trzymać się instrukcji producenta danego herbicydu.
Wiosenne kwiaty cebulowe, takie jak krokusy, narcyzy, hiacynty czy tulipany ścinamy dopiero po ich zżółknięciu. Jeżeli na trawniku rosną rośliny cebulowe z koszeniem należy poczekać, aż rośliny przekwitną – dlatego najlepiej na samym trawniku sadzić tylko krokusy (mają najszybszy okres kwitnienia).
Rozpoczynając pierwsze prace na trawniku korzystajmy z ładnej pogody i słońca. Musimy być jednak przygotowani na powrót zimy – opady śniegu w kwietniu czy na początku maja nie są niczym niezwykłym, wciąż mogą też pojawić się przymrozki.