Coraz częstsze susze nawiedzające latem nasz kraj mobilizują nas do poszukiwania sposobów na minimalizację szkód. Rozsądne dysponowanie wodą przy pomocy inteligentnego sterownika to jedno – ale ekologiczne pozyskiwanie jej to nie mniej ważny temat. W tym cyklu przedstawię nasze doświadczenia z budową instalacji uzdatniania wody deszczowej do celów nawadniania oraz sprzężeniem jej z systemem podlewaj.pl. Zapraszam do lektury!
Wstęp
Ocieplenie klimatu w naszej krajowej perspektywie nie oznaczają jeszcze katastrof ekologicznych jakimi straszą nas naukowcy. Chociaż niezaprzeczalnie rosną średnie temperatury i topnieją lodowce, bezpośrednio odczuwalne przez nas jest przede wszystkim zaostrzenie klimatu – upały są mocniejsze, letnie burze – intensywniejsze i przynoszące ulewne deszcze. A to, w zestawieniu z ciągłym rozwojem zabudowy i likwidowaniem naturalnych sposób retencji wody (nieużytki, łąki, lasy) powoduje konieczność rozwoju retencji wody. Chociaż nie mamy bezpośredniego wpływu na miejską czy regionalną infrastrukturę retencyjną, możemy wciąż działać – dosłownie – na naszym własnym podwórku.
Możliwości jest wiele – ogrody deszczowe, zielone dachy, studnie chłonne – to tylko kilka z możliwości. Zachęcam do zapoznania się z nimi, skupię się natomiast na równie interesującym zagadnieniu jakim jest magazynowanie (i przede wszystkim dalsze wykorzystanie) wody deszczowej – która jako jedyna, jest dostępna dla nas zupełnie za darmo.
Sam pomysł zbierania deszczówki nie jest niczym nowym. Ludzkość zbiera deszczówkę od czasów epoki neolitu, kiedy na terenach dzisiejszej Syrii budowano szczelne, wapienne zbiorniki na wodę deszczową wykorzystywaną do spożycia. Chociaż dzisiaj nie musimy już pić deszczówki, bo dostęp do bieżącej wody zapewniają wodociągi lub zbudowane na własne potrzeby studnie głębinowe, woda deszczowa ma wiele zalet, których nie jest w stanie pobić woda z kranu.
Zalety wody deszczowej
- darmowa – jedyny koszt to budowa instalacji do jej magazynowania
- ekologiczna – przez małą retencję zmniejszamy obciążenie kanalizacji deszczowej, nie obciążamy sieci wodociągowej, nie wypompowujemy wody z podziemnych warstw wodonośnych
- o właściwej temperaturze (bliskiej temperatury powietrza), dzięki czemu nie schładzamy gleby jak przy wykorzystaniu wody podziemnej czy wodociągowej
- z niskim PH
- miękka (z niedużą zawartością mineralną), dzięki czemu np. emitery linii kroplujących wolniej będą “zarastać” związkami wapnia
- bogata w substancje odżywcze
- bez zawartości chloru czy fluoru (substancji używanych do oczyszczania wody wodociągowej – w przypadku jeśli z takiej korzystamy)
Wszystko to wygląda pięknie, jednak są też i wady – trzeba również wziąć je pod uwagę.
Wady wykorzystania wody deszczowej
- Konieczność budowy instalacji do jej magazynowania. Aspekt ekonomiczny nie jest najmocniejszą stroną takiego rozwiązania, ponieważ koszt budowy zwróci się dopiero po kilku latach
- Zajmowanie przestrzeni – zbiorniki należy umieścić gdzieś na terenie naszej działki. Zbiorniki podziemne wymagają ciężkiego sprzętu, zbiorniki naziemne zajmują cenną przestrzeń
- Estetyka – w przypadku zbiorników powierzchniowych schowanie ich w ustronnym miejscu może być utrudnione, postawione na widoku mogą szpecić
- Woda deszczowa zawiera zanieczyszczenia (pyłki, drobinki piasku, liście, owady) które będą zbierać się w naszych zbiornikach. Konieczne jest ich czyszczenie raz na jakiś czas
- Woda stojąca (zwłaszcza latem i przez dłuższy czas) potrafi “zakwitnąć” – rozwijają się w niej bakterie i drobnoustroje które sprawiają, że woda zaczyna nieprzyjemnie pachnieć
- Woda deszczowa nie powinna być naszym jedynym źródłem wody do nawadniania – czasem deszcz nie pada tygodniami, a ogród trzeba podlewać
- Zbiorniki prawdopodobnie nie pomieszczą całej wody która spadnie w trakcie ulewy – wciąż trzeba zaprojektować upusty przelewowe, które odprowadzą nadmiar deszczówki po zapełnieniu zbiorników
Kto najwięcej skorzysta na zbieraniu deszczówki?
- Osoby dopiero zakładające ogród, mogąc zaprojektować miejsce na zbiorniki do przechowywania deszczówki
- Właściciele ogrodów użytkowych (np. głównie uprawnych), gdzie estetyka niekoniecznie musi być na pierwszym miejscu
- Osoby z niewielkimi ogrodami bez podliczników wody bezpowrotnie zużytej, którzy ponoszą duże koszty podlewania z sieci wodociągowej
- Ogrodnicy, którzy najbardziej docenią właściwości wody deszczowej
- Osoby z zacięciem majsterkowicza, które chętnie stworzą taką instalację samodzielnie
Warto pamiętać, że prosta beczka z kranikiem jest w stanie zapewnić wystarczający zapas wody dla potrzeb ręcznego podlewania przy pomocy konewki. Takie rozwiązania są popularne, powszechnie dostępne i dość tanie.
Problem pojawia się jednak, kiedy wodę chcemy wykorzystać do nawadniania automatycznego. Będziemy potrzebować filtrów (żeby uniknąć zatkania emiterów linii kroplującej przez zanieczyszczenia mechaniczne) oraz pompy (w celu wytworzenia odpowiedniego ciśnienia dla zraszaczy i linii kroplującej).
Budujemy instalację nawadniania samodzielnie!
Spróbujemy więc skorzystać z dobrodziejstw jakie daje woda deszczowa i wykorzystamy ją w naszej automatycznej instalacji nawadniania.
Nie zawsze mamy jednak środki, aby zatrudnić profesjonalną firmę do montowania systemów odzyskiwania wody deszczowej. Często są to także rozwiązania dedykowane do dużych zbiorników podziemnych. My postaramy się pokazać, że taką instalację da się zbudować samodzielnie, niskim kosztem na potrzeby niewielkiego ogrodu wykorzystując przy tym instalację automatycznego nawadniania.
Szczegóły przedstawię w następnej części. Zapraszam do śledzenia naszego bloga oraz profilu na Facebooku dostępnego pod adresem https://www.facebook.com/podlewaj/